Weteranka Korpusu Piechoty Morskiej, Brittany Elliott, spędziła lata walcząc o urządzenie, które pomaga jej chodzić - teraz ma nadzieję zrobić to samo dla innych weteranów.
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(725x123:727x125):format(webp)/brittany-elliott-veteran-2-111723-664ba8326147468eb5bc60348f9ce285.jpg)
Wypadek samochodowy sprawił, że weteranka piechoty morskiej Brittany Elliott została sparaliżowana osiem lat temu, ale z pomocą technologii i własnej determinacji jest w stanie ponownie chodzić dzięki zrobotyzowanemu egzoszkieletowi.
Teraz opowiada swoją historię prawodawcom w Waszyngtonie i współpracuje z innymi weteranami nad stworzeniem STAND Act, ustawy ogłoszonej w zeszłym tygodniu, która ułatwi innym niepełnosprawnym weteranom, którzy ich potrzebują, dostęp do tych egzoszkieletów.
"Moją misją jest podnoszenie świadomości na temat tego urządzenia" - mówi 33-letnia Elliott, która mieszka ze swoim ojcem w Red Boiling Springs w stanie Tennessee. "To nie science fiction - to prawdziwe życie. Stanięcie na nogi i poruszanie się daje o wiele więcej niż tylko chodzenie".
Elliott uczęszczała na zajęcia z noszenia broni w sobotę w lutym 2013 roku, kiedy żołnierz piechoty morskiej zobaczył ją strzelającą i zapytał, czym się zajmuje i czy myślała o wstąpieniu do wojska. Wysłał rekrutera do Wal-Mart w Lenoir City w Tennessee, gdzie pracowała jako technik farmaceutyczny, a ona zaciągnęła się do Korpusu Piechoty Morskiej w ten piątek.
Sześć miesięcy później Elliott została zwolniona ze szpitala po złamaniu prawej kości udowej w wypadku treningowym. Powiedziano jej, że będzie potrzebowała dwóch lat na wyleczenie nogi, po czym planowała wrócić.
"Odliczałam dni" - mówi - "Chciałam tylko wrócić do służby. Naprawdę znalazłam to, co uważałam za swoje miejsce". Jak mówi, trenowała sprawność fizyczną i gotowość bojową, "aby udowodnić, że mogę wrócić do służby".
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(349x0:351x2):format(webp)/brittany-elliott-veteran-6-111723-898855f52c4f4ebd8d5483bd00b60e92.jpg)
Około miesiąc przed przystąpieniem do testu sprawnościowego, 3 lipca 2015 r., prowadziła samochód, w którym siedziała jej ówczesna dziewczyna i kilku przyjaciół, kiedy "pijany kierowca przejechał na czerwonym świetle i uderzył nas czołowo", mówi.
"W tamtym momencie wiedziałam, że nie będę w stanie wrócić do jakiejkolwiek służby na zawsze" - mówi. "Nie miałam pojęcia, co będę robić".
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(399x0:401x2):format(webp)/brittany-elliott-veteran-1-111723-a19dacea1a8b4cbc8cef0cb916f5d6e0.jpg)
Oprócz urazu kręgosłupa szyjnego i wstrząśnienia mózgu, Elliott doznała urazu rdzenia kręgowego, w wyniku którego została sparaliżowana.
"Straciłam zdolność do robienia czegokolwiek" - mówi.
4 lipca oglądała fajerwerki ze szpitalnego łóżka. Tydzień później skończyła 25 lat i trafiła na intensywną terapię.
Przeczytała w Internecie o zrobotyzowanym egzoszkielecie ReWalk, który umożliwia chodzenie osobom z porażeniem czterokończynowym. Zobaczyła, że VA prowadzi badanie.
"Nękałam i nękałam ludzi, dopóki nie dostałam się do badania" - mówi. W kwietniu 2018 r. udała się do szpitala VA w St. Louis w stanie Missouri, gdzie została przeszkolona w zakresie obsługi urządzenia i zabrała je do domu na 12 tygodni. Spodobało jej się.
"Mogę tak chodzić", mówi. Może nawet wchodzić po schodach.
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(989x0:991x2):format(webp)/brittany-elliott-veteran-4-111723-bfd20e4818ce4e1a8150a8d34507559a.jpg)
Elliott mówi, że kiedy porusza się na wózku inwalidzkim, ludzie ignorują ją lub pytają jej ojca wprost: "Co jej jest?".
"To tak, jakby myśleli, że to zaraźliwe" - mówi. "Moje krzesło to moje nogi, ale to mnie nie definiuje. To sposób, w jaki chodzę. Ale kiedy siedzę w egzoszkielecie, ludzie ze mną rozmawiają. Nie boją się go - nawet jeśli brzmi jak robot".
Różnica w sposobie, w jaki ludzie ją traktowali, doprowadziła do poprawy jej zdrowia psychicznego, a także fizycznego. Poprawiła się gęstość jej kości i kontrola nad pęcherzem, a ona sama straciła na wadze.
Ale potem musiała go oddać.
"To było bardzo okrutne" - mówi jej ojciec Morgan Elliott, były kierowca ciężarówki, który teraz opiekuje się nią w pełnym wymiarze godzin.
Elliott przez lata walczyła o swój osobisty egzoszkielet. W kwietniu 2022 roku w końcu się udało.
"Żaden weteran nigdy nie powinien być zmuszony do walki, jaką ja stoczyłam, aby otrzymać tę technologię" - mówi - "Czy chciałaby Pani walczyć przez cztery lata, aby otrzymać coś, co tak bardzo zmieniło Pani życie?".
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(399x0:401x2):format(webp)/brittany-elliott-veteran-5-111723-5db4c31c72a94c3ca3c184725bfcd5d7.jpg)
Zabiera egzoszkielet do miejsc publicznych, od Disneya, przez spotkania niepełnosprawnych amerykańskich weteranów, aż po Kongresowy Mecz Piłki Nożnej. Elliott lubi odwiedzać miejsca, w których jest wielu innych niepełnosprawnych weteranów, którzy stracili zdolność chodzenia, aby pokazać im technologię i dać im nadzieję.
"Niektórzy ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że jest to możliwe", mówi. "Po prostu pogodzili się z krzesłem. Ale nie musi tak być".
Jej ojciec - który zawsze jest u jej boku - zauważył niezwykłą różnicę w zachowaniu córki, gdy była na spacerze ReWalk.
"To zmienia życie. Naprawdę", mówi jej ojciec. "Kiedy jest w swoim urządzeniu i jesteśmy na zewnątrz, nigdy nie chce się zatrzymać. Ona po prostu chce iść. Uwielbia nie spać, uwielbia chodzić na spacery... Jest szczęśliwsza, gdy jest w swoim urządzeniu i chodzi w nim. Zmienia się cała jej aura".
Kiedy zobaczył go po raz pierwszy, pomyślał o Robocopie, mówi. Ludzie podchodzą do niej i mówią, że wygląda jak prawdziwy Transformer.
Pomimo odniesionych obrażeń, Elliott nadal prowadzi aktywne życie. Niedawno wraz z ojcem wybrała się na parasailing na Hawajach i pływała z żółwiami morskimi na Arubie.
"Zwykle nie spędzam dużo czasu w domu", mówi, "zazwyczaj pomagam moim kolegom weterynarzom".
Nauczyła się prowadzić samochód, uprawia narciarstwo adaptacyjne i trening narciarski, jeździ na skuterach śnieżnych i skacze ze spadochronem.
:max_bytes(150000):strip_icc():focal(731x123:733x125):format(webp)/brittany-elliott-veteran-7-111723-2b98bbc9c4cc4141b0385ab8e49c73c3.jpg)
"Prowadzę dobre życie", mówi. "Wrak mógł zmienić moje życie, ale go nie zakończył. Nauczył mnie, co naprawdę się liczy. Wiedziałam, że mogę się poddać i umrzeć, albo uczynić z życia zapierającą dech w piersiach przygodę".
I zdecydowała się na to drugie.
"To dopiero początek", mówi, "z każdym dniem jest coraz lepiej".